sobota, 19 stycznia 2013

Paulina cz 14


Budzik zadzwonił o 7:10, poleżałam jeszcze dziesięć min i wstałam. Wczoraj naszykowałam już ciuchy na dziś więc tylko wzięłam i przebrałam się w to: http://www.ubiore.pl/style/115269/. Moje włosy zostawiłam rozpuszczone. Zeszłam na  dół zrobiłam sobie śniadanie, brata już nie było bo do szkoły miał na 8:00. O 8:15 byłam umówiona z kumplami, Kamil miał iść po Werka, potem po Bartka a Tomek miał przyjść po mnie. Tak byliśmy umówieni i tak się spotkaliśmy. Oczywiście jak mój chłopak musiał być wcześniej jak zazwyczaj. Po chwili doszła reszta. Razem poszliśmy do szkoły, mam dość blisko więc byliśmy przed czasem poszliśmy do szatni przebraliśmy się i poszliśmy pod sale nr 15. Była to sala z geografii; mieliśmy ją pierwszą. Druga była historia. Lekcje zleciały szybko. Poznaliśmy dziewczynę Bartka. Nie lubię jej no ale cóż, nie mogę nic na to poradzić. Dwie ostatnie lekcje mieliśmy z naszą wychowawczynią która uczyła  W-F, graliśmy w siate. Znów wróciły nasze wygłupy i wszystko było jak dawniej .Brakowało jednej osoby Kingi; to już nie było to co wcześniej. Pani dała nam popalić na tym w-f . Lekcje minęły nawet szybko. Gdy weszłam do domu mama przywitała mnie buziakiem i spytała jak w szkole?
- Dobrze, tylko brakuje Kini. 
- A jak się czujesz? 
- Dobrze. A co na obiad?
- Na obiad ziemniaki kotlet i mizeria. 
- Ok to ja idę do swojego pokoju zejdę na obiad. 
W swoim pokoju przebrałam się w normalne ciuchy : http://www.ubiore.pl/style/115311/ umyłam ręce, postanowiłam spakować się na wtorek. Miałam lekcje od 16:05 ale na 10:40. Musiałam już odrobić zadanie i wog. Przypomniało mi się że jutro muszę odebrać wyniki od lekarza. O 16:00 miałam obiad, po posiłku trochę się pouczyłam i słuchałam muzyki. Zadzwoniła do mnie przyjaciółka gadałyśmy przez co najmniej 2 godziny. Powiedziałam jej że Bartek ma dziewczynę Magdę ale jak ona wróci to będzie z tb. Gdy Kinga to usłyszała nie była w dobrym nastroju. Nienawidziła tej zdziry, ja jeszcze jakoś ją trawiłam ale nie przepadałam za nią o ona była prawie na każdej przerwie koło Bartka. Potem odwiedził nas mój brat z Kasią i dzieciakami. Posiedzieli i około 20 poszli do domu. A ja położyłam się i usnęłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz