poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Paulina cz. 26


[..] okazało się że miałam rację. Gdy usłyszałam że Tomasz widział mnie z Rafałem pod domem i to jeszcze w tym momencie jak mnie całował. Byłam zdruzgotana, próbowałam mu to wszystko jakoś wyjaśnić. Dlaczego tak się stało, cały czas mówiłam mu że to jest kolega z podstawówki i że nie oficjalnie z nim byłam. Nie chciałam go więcej okłamywać. Tomek nie umiem mi tego wybaczyć!. Ale przecież on mnie pocałował a nie ja jego. Rozumiem że to też jest moja wina bo nic z tym nie zrobiłam ale to był impuls. Wiem że skrzywdziłam go, zrobiłam źle nie mówiąc mu o tym od początku. Pobiegłam do domu, zaszyłam się w swoim pokoju i miałam ochotę umrzeć.
Miesiąc później: 
Przez miesiąc nic szczególnego się nie zdarzyło. Wszystko było po staremu - Tomek dalej mi nie wierzy i nie chcę ze mną rozmawiać. W szkole widujemy się na przerwach ale on i tak nie zwraca na mnie uwagi. Jestem załamana, prawie nic nie jem. Z Rafałem także się nie kontaktowałam. W końcu to przez niego się to wszystko rozpadło. Dziś przypada 21 marca - urodziny mojego ukochanego. Dwa dni temu z przyjaciółką wybrałam się na zakupy i przy tym kupiłam mu prezent. Rano dzwoniłam do niego z życzeniami ale mi nie odebrał. Więc ubrałam się wzięłam prezent i wyszłam do niego. Zadzwoniłam na dzwonek, po chwili otwarła jego matka. Weszłam to nie na górę zapukałam i nie czekając na odpowiedź otwarłam drzwi do jego pokoju. On leżał na łóżku.
- Po co ty tu? 
- A mógłbyś trochę grzeczniej? 
- Nie .
- A co ja ci takiego zrobiłam?
- okłamałaś mnie a później ten baran cię całował.
- Tak wiem zrobiłam źle, ale zrozum właśnie tego dnia miałam ci wszystko powiedzieć. 
- Nie wierze ci. Wyjdź stąd. 
- Zrozum to do cholery KOCHAM CIE!!! i nie umiem bez ciebie żyć. 
Zostawiając prezent, mając łzy w oczach wybiegłam stamtąd kierując się w stronę Werki. Gdy mnie zobaczyła od razu przytuliła i spytała co się stało. Opowiedziałam jej wszystko i próbowałam się trzymać i nie dawać po sobie poznać że jest mi ciężko. Ona wiedziała że jestem na skraju wytrzymałości i mam głupie myśli. Wróciłam do domu jak gdyby nigdy nic. Zjadłam trochę obiadu, żeby mama się nie skapowała że nie jem. Posiedziałam trochę na górze zrobiłam zadanie i postanowiłam spotkać się z przyjaciółmi i wyjść na imprezę.  Ubrałam się  i zadzwoniłam do reszty. Wszyscy byli za więc poszliśmy całą paczką. Tomek też tam był ale ja starałam się nie zwracać na niego uwagi. Prawie nic nie piłam, po za łykiem piwa od Natalii. Gdy już miałam wychodziłam zobaczyłam Tomka całującego się z inną. Myślałam że zabije tam wszystkich. Podeszłam do niego dałam mu z liścia i poszłam do domu. Najwidoczniej on jeszcze nie oglądał mojego prezentu. Tak jak się domyślałam - zostawiłam mu tam list pożegnalny. Oto część listu:
"
Cześć Skarbie
Znam cię dobrze nie od dziś, wiedz że czytając ten list mnie już nie będzie na tym świecie. [...]Zapewne będziesz się przejmował że to przez ciebie. Nie myśl tak, ja sama zawiniłam oszukują cię. Nie do końca o to mi chodziło. Jak byłam jeszcze w czwartej klasie podstawówki byłam nie oficjalnie właśnie z Rafałem. To było zanim poznałam ciebie. Po skończonej szkole nasze drogi się rozeszły. Dopiero on mnie odnalazł i tak odnowiliśmy nasz kontakt. Tego dnia byłam właśnie z nim umówiona, i po spotkaniu z nim miałam Ci wszystko wytłumaczyć [...] Chciałam Cię przeprosić musisz sobie ułożyć życie na nowo z inną dziewczyną. Ja nie byłam Ciebie warta. [...]"

Kocham Cię ♥ Twoja Paulina. "

Gdy spojrzałam na zegarek było po 20. Mama szła na noc d pracy więc mój plan wypali. Poszłam do łazienki napuściłam sobie wody pełno wody a  Mateuszowi powiedziałam że idę się myć. Drzwi z łazienki zamknęłam na klucz tak żeby nikt nie mógł wejść. Weszłam do wanny, wzięłam żyletkę i zaczęłam się ciąć. Potem straciłam przytomność i nic więcej nie pamiętam.
W tym samym czasie w domu Tomka. 
Tomek właśnie wrócił z imprezy i nie ma pojęcia co dzieje się w domu jego Pauliny. Poszedł do łazienki wziął kąpiel i miał zamiar otworzyć prezent od jego dziewczyny. Gdy wyciągał kosmetyki wypadła mu koperta. Myślał że jest w niej kartka urodzinowa. Owszem była ale znajdował się tam również list. Po przeczytaniu początku listu, Tomek nie czytając dalszej części wybieg z domu i szybko pobiegł do Pauliny. Drzwi otworzył mu Mateusz. Tomek wiedział jak otworzyć drzwi z łazienki więc szybko to zrobił i zobaczył dziewczynę całą w krwi, z żył nadal leciała krew. Tomek wezwał szybko pogotowie a w międzyczasie próbował zatamować jej krew, w taki sposób jak uczył się na lekcjach. Niestety u osób z białaczką nie jest to takie proste. Już po 5 min była przyjechała karetka, powiedziałam to co wiedziałem. Oni zabrali Paule a ja musiałem zostać bo nie miał kto zająć się jej młodszym bratem. Zadzwoniłem do Weroniki i wszystko ze szczegółami jej powiedziałam, ona natychmiast przyleciała do domu. Teraz to ona pilnowała 3-latka a ja zamówiłem taksówkę i pojechałem do szpitala. Dowiedziałam się że właśnie ma operację i straciła mnóstwo krwi. Zadzwoniłem do przyjaciółki żeby spytać co z jej bratem. Ona powiedziała że mały się już uspokoił i że chce jechać do siostry. Jednak jest to teraz nie możliwe. Uzgodniliśmy że ja zadzwonię do jej mamy i powiem co się stało. Wyciągnąłem telefon komórkowy i wykręciłem numer.
- Halo?
- Dzień dobry z tej strony Tomasz. Chłopak Pauliny. 
- Coś się stało? 
- Znaczy bo Paulina jest w szpitalu. 
- W jakim? Jak to co się stało? 
- Chciała popełnić samobójstwo. Ul. Kwi******* 25 Jak by pani mogła przyjechać ... 
- Tak oczywiście już jadę. A co z Mateuszem 
- Nim opiekuje się Weronika i wszystko jest w porządku. 
- Ok. Dziękuje za telefon za 10 min będę. 
- Do widzenia i proszę jechać ostrożnie. 

Proszę o komentarze. Jak wam się podoba? 



6 komentarzy:

  1. Jest trochę błędów gramatycznych ale ogólnie spoko i czekam na ciąg dalszy.......

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiem że popełniam błędy gramatyczne ale co tam :P

      Usuń
    2. Jest jeszcze jedną rzecz która mnie denerwuje.a mianowicie....ubralam to,wlozylam to....troszkę to bez sensu

      Usuń
  2. A mnie się i tak podoba i uważam że Anastazja nie ma racji. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Przy ewentualnym wydaniu będą linki?

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy ciąg dalszy?????

    OdpowiedzUsuń