czwartek, 7 lutego 2013

Paulina cz. 19


Hej. Chcieliście bym dodała kolejny post. Proszę jutro albo w sobotę dodam kolejny. :D Fajnie że ktoś go czyta. Dodawajcie komentarze i głosujcie. Przez ferie nad robię trochę więc będę dodawać częściej. <33333





W końcu miała się przenieść do naszej klasy. Nie byłam z tego za dowolna, Kinia jeszcze o tym nie wie i dobrze ona jest jej wrogiem, nie znosi jej od przedszkola. Siostra Magdy jest zupełnie odmienną osóbką. W kryjówce posiedzieliśmy jeszcze trochę i zmyliśmy się każdy w swoją storne. Kamil zaprosił Werke do Kina, Bartek z Magdą i Natalią poszli razem do domu a mnie Tomasz zaprosił do siebie. Zgodziłam się bo nie było jeszcze tak późno. U niego było miło, siedzieliśmy w salonie oglądaliśmy wspólnie filmy i wygłupialiśmy się. Gdy spojrzałam na zegarek była już 19:00, niestety musiałam lecieć do domu. Pożegnałam się z wybrankiem, on przy drzwiach namiętnie mnie pocałował a ja zrobiłam to samo. Do domu miałam blisko, przywitałam mamę i poszłam do pokoju. Musiałam się iść wziąć kąpiel, więc wzięłam pidżamie i poszłam do łazienki, napuściłam wody, dodałam płyn żeby była piana i nasypałam soli do kąpieli. Po godzinie byłam już gotowa bo jeszcze musiałam umyć włosy. Mama miała tydzień wolnego bo Mateusz był chory a nie miał się nim kim zająć, bo ja chodziłam do szkoły, tata był albo w pracy a jak już z niej przychodził to się nami nie interesował tylko kłócił się z mamą. Byłam już przyzwyczajona do ich kłótni. Postanowiłam pomóc mamie przy papierkowej robocie. Było już po 20:00, byłam zmęczona ale obiecałam mamie że jutro jej pomogę. Poszłam do kuchni zrobiłam sobie kanapki i kakao. Na zimne wieczory najlepsze. Pobiegłam do pokoju położyłam się ale laptopa miałam przy sobie, weszłam na fb, na ogół nie było co robić; gdy miałam się wylogować napisał do mnie jakiś Rafał którego wgl. nie znałam. Odpisałam mu hej? znamy się? :P. On napisał że nie ale zna mnie ze szkoły. Nie wiedziałam o kogo chodzić. Popisałam z nim do 23:45 a potem odłożyłam laptopa i w myślach usnęłam. Rano obudziłam się po siódmej, niestety dziś był ostatni dzień weekendu. :( . Strasznie bolała mnie głowa, moje przypuszczenia były takie że mam niskie ciśnienie. Wstałam ubrałam się ,wzięłam torbę na poniedziałek do szkoły. Zeszłam na dół zrobiłam śniadanie dla siebie i Mateusza. Mamy nie było, ale zostawiła mi kartkę na lodówce "Córciu wyszłam do sklepu po bułki i na zakupy bo brakuje mi parę rzeczy. Jak wstaniesz to zrób śniadanie dla siebie i młodszego brata. Jak wrócę to zrobię obiad. " Zrobiłam sobie omlet a jemu kanapki. Mój braciszek jeszcze spał, poszłam do pokoju i weszłam na fb, skypa i gg. Kinia była  na gadu i skypie, zadzwoniłam do niej, gadałyśmy razem, nagle coś zaczęło wibrować w łóżku. Oczywiście to był mój telefon, miałam go na wibro i pod poduszką. Dostałam SMS od Magdy " Hej to ja Madzia, mam do cb prośbę mogłybyśmy się dziś spotkać" . Byłam w szoku, po 1) nie wiedziałam skąd ona ma mój nr tel, po 2) ona wiedziała że jej nie lubię, a po 3) po co mam się z nią spotkać. Przeczytałam tego eska Kindze, powiedziała że żałuje że jej tu nie ma bo by jej dokopała. Po chwili namysłu przypuszczałam że mój nr telefonu może mieć od Bartka. On dostanie za to że jej podał. Postanowiłam się z nią spotkać. Odpisałam jej
Do Magdy :
Ok to jak tak bardzo ci na tym zależy to powiedz kiedy i gdzie?
Od Magdy :
 Tak Paula bardzo mi na tym zależy, najlepiej dziś pod wieczór, chyba że ci nie pasuje to daj znać.
Do Magdy :
Ok, Będę o 19:30 koło wejścia do parku od głównej ulicy. 
Od Magdy :
Dzięki że się ze mną spotkasz. Na pewno będę. 
Zeszłam na dół, mama już była, Mati był w pokoju, jadł kanapki i patrzył na bajki. Nagle ktoś zadzwonił na domofon, zobaczyła przez okno i był to jakiś chłopak, bardzo przystojny i wgl. Otworzyłam drzwi podeszłam do furtki i zapytałam o co chodzi On powiedział " Cześć mam na imię Rafał i chciałbym Cię zaprosić na spacer." Byłam w lekkim zdziwieniu bo go nie znam, patrzyłam na niego jak na ducha.
- Eeee Hej, znamy się? - Zapytałam
-  Nie tak w sumie to nie, ale widziałem Cię na imprezie z koleżankami i chłopakiem, a tak wgl widujemy się czasami w szkole na korytarzu i ... a dobra nie ważne 
- Która godzina?
- 11:25 a co?
- No a muszę iść? Nie możesz ty wejść do środka ?
- Raczej wolałbym nie. Zależałby mi na przejściu się
- No ok czekaj, ubiorę się i mogę iść. 
Weszłam do domu, wzięłam kurtkę założyłam buty, powiedziałam mamie że idę się przejść z kolegą, bo mama by mnie nie puściła. I tak szliśmy i gadaliśmy, znałam go skądś, ale nie wiedziałam gdzie go mam wsadzić.
- Czekaj czekaj czy my się skądś nie znamy?
- Bardzo możliwe, ja wiem tylko czekałem jak się domyślisz. 
- Ejj no. Powiedz, skądś cię kojarzę tylko nie wiem skąd. 
- Nie sama masz się zastanowić - oboje zaczęliśmy się śmiać. 
- Nie no powiedz. Rafał
- Ok, powiem jak mnie złapiesz- i zaczął uciekać. 
Biegł przez cały park, a ja za nim dogoniłam go; dopiero  przy pomniku. hahahahahahaha. Wtedy mi powiedział że byliśmy razem w przedszkolu i w jednej grupie. Gdy  powiedział te słowa, skojarzyłam i przypomniało mi się; to była moja pierwsza miłość <3  . Fajnie że się odezwał, nie wiedziałam jak mnie znalazł. Wymieniliśmy się numerami a przy samym końcu oddał mi małą karteczkę. Gdy ją otwarłam widniał tam mój nr telefonu i adres zamieszkanie. Musiało mi to wypaść na imprezie, nosze takie karteczki jakbym poznała jakiegoś fajnego chłopaka. Tylko od kiedy jestem z Tomkiem to wywaliłam wszystkie do kosza, jednak musiałam o tej zapomnieć, w sumie to dawno nie chodziłam w tej torebce więc, musiałam o niej zapomnieć. Rafał na pożegnanie przytulił mnie, było mi ciepło w jego ramionach. Potem weszłam do domu, opowiedziałam mamie kto to był i w ogóle.  Poszłam na górę weszłam na fb, popisała z kilkoma osobami. Po 16 dostałam telefon od Tomka że mam do niego przyjść, powiedziałam że ja do niego nie przyjdę bo nie jestem w stanie ale zaprosiłam go do sb. Nawet dziesięć minut nie minęło, a on już był u mnie. Zaprosiłam go do środka i trochę porozmawialiśmy, powiedziałam mu o Magdzie i o Rafale. Oczywiście jak to mój wybranek musiał być zazdrosny. On lubił kiedy się denerwuje więc zgrywał. Gdy dobiegała godzina 19:00 zaczęłam się powoli szykować. Przegrałam się , rozpuściłam moje włoski, zrobiłam lekki makijaż i wyszłam z domu. Magdy jeszcze nie było więc postanowiłam usiąść na ławce i poczekać na nią. Za niedługo przyszła, szliśmy razem
- O czym chciałaś ze mną pogadać?
- Paulina, wiem że za mną nie przepadasz tylko nie wiem dlaczego. Teraz chodzę z twoim kumplem nie chce żeby było coś między nami nie tak. 
- Magda zrozum, mało możliwe żebym cię polubiłam. 
- Ale za co ty mnie tak nienawidzisz?
- Mam być szczera?
- No raczej tak, chce to wiedzieć.
- Nie lubię lasek które: chwalą się wszystkim, co to ja nie jestem. Najśliczniejsza, najlepsze ciuchu i wgl. Moim rodzice moją kasę i mogę wszystko. Wymądrzasz się na każdym kroku, nienawidzę takich ludzi. 
- Wiem, o tym dużo ludzi tego nie lubi. 
- No to czemu tego nie zmienisz, twoja siostra jest inna. 
- Każdy ma swój charakter, ja mam taki. 
- Ty masz chyba charakterek, wredny. Powiem ci tylko jedno tracisz przyjaciół 
Miałam już odejść, gdy ...

1 komentarz: