piątek, 20 grudnia 2013

Paulina cz. 40

Dziś piątek, ostatni dzień tego tygodnia. Budzik zadzwonił równo z zegarem na ścianie. Powoli zwlekłam się z łóżka, mój kochany piesek dalej smacznie spał pod kołdrą i słodko chrapał. Pierwsze co to poszłam do łazienki, i wzięłam chłodny prysznic na przebudzenie. Uczesałam włosy, spięłam w kok i poszłam do pokoju się ubrać. Wybrałam zwiewne ale zarazem ciepłe rzeczy. Byłam w miarę gotowa, więc zeszłam na dół na śniadanie. Miałam naszykowane trzy kanapki z serem i szynką, do tego obok leżała gorąca herbata. Zjadłam pierwsze śniadanie, wypiłam herbatę i poszłam do siebie do pokoju. Miałam jeszcze trochę czasu, więc usiadłam przez laptopem i odpaliłam go. Napisałam do koleżanki czy przyniosłaby mi do szkoły zeszyt z historii, ponieważ ostatnio mnie na niej nie było; Natalia od razu się zgodziła. Potem trochę dla rozluźnienia włączyłam youtube.pl i słucham muzyki bawiąc się przy tym z Pimpusią. Było za 20 ósma, więc zgasiłam laptopa, wzięłam torbę, która leżała obok biurka i zbiegłam po schodach. ubrałam kurtkę, buty nauszniki i ruszyłam do szkoły. Po 10 minutach dotarłam do szkolnych drzwi. Szybko poszłam do szatni gdzie spotkałam Karolinę i razem poszłyśmy do góry pod klasę chemiczną. Wyciągnęłam książkę i zaczęłam się uczyć bo miałam do poprawy sprawdzian z działu "Węgiel i jego związki z wodorem". Parę minut po 8 przyszła pani i otworzyła klasę. Usiadłam tam gdzie zwykle czyli w pierwszej ławce, pani zadała dała nam pytania na sprawdzian a że to były zajęcia dodatkowe przygotowujące do egzaminu gimnazjalnego to reszta klasy nic nie robiła. Oczywiście nie napisałam wszystkiego, pani po sprawdzianu dała mi 3+ ale uprosiłam ją na 4-. Ocena na półrocze mi się wahała pomiędzy 3/4 więc musiałam poprawić ten mój nieszczęsny sprawdzian. Z egzaminu próbnego, który pisaliśmy niedawno dostałam też 4 więc można powiedzieć, że byłam z siebie dumna. Potem był w-f i koszykówka, więc sobie trochę pobiegałam choć pani mnie ograniczała. Następne lekcje jakoś szybko minęły, na religii pani zapisywała osoby które będą występowały w jasełkach na boże narodzenie. Oczywiście prawie nasza cała klasa się zgłosiła, ale to nawet fajnie. Już dziś dostaliśmy teksty a w poniedziałek ma się odbyć pierwsza próba ze względu na krótki termin. Ostatnia lekcja to była fizyka, pan rozdawał sprawdziany i tłumaczył cała lekcje a ja siedziałam i rozmyślałam. Zadzwonił dzwonek a ja szybko zwinęłam się z Tomkiem do domu bo nie miałam jakoś nastroju do rozmowy i wygłupów z dziewczynami. Po przyjściu do mieszkania, rzuciłam torbą z kąt i położyłam się na łóżko z myślą o spokoju. Moje odprężenie od dzisiejszego dnia nie trwało zbyt długo ponieważ po 5 minutach usłyszałam puknie do drzwi. Wstałam i niechętnym krokiem poszłam otworzyć i zobaczyć kto to. W drzwiach zobaczyłam przyjaciółki, wiedziałam że się skapną ale nie myślałam że tak szybko. Wpuściłam je do środka i na wejściu powiedziałam ,że nigdzie nie idę. Weronika, Kasia, Natalia i Andżelika zaczęły mnie namawiać no i w końcu się zgodziłam. Z jednej strony chciałabym trochę pobyć sama ale i tak nie miałam nic konkretnego do roboty. ubrałam się z poszłyśmy na knajpy. Ja zamówiłam koktajl bo nie miałam na nic mocniejszego ochoty a kumpele wzięły sobie po piwie. Trochę pogadałyśmy, pośmialiśmy jak to my. Cała nasza paczka nie licząc chłopaków. Umówiliśmy się na wieczór do baru na karaoke, każda miała przyprowadzić chłopaka żeby było w miarę normalnie bo my chciałyśmy poszaleć i napić się. Przyszłam do domu na zegarze była 16:47. Szybko wzięłam gorącą kąpiel, wybrałam fajne ciuchy. Ulokowała włosy, pomalowałam się i zmieniłam strój. Założyłam wysokie szpilki i zeszłam na dół, prócz mamy nikogo nie było w domu bo mój tata pojechał na wyjazd służbowy.
- Gdzie idziesz?
- Na miasto
- Z kim 
- Z kumpelami 
- O której wrócisz?
- A to przesłuchanie? 
- Nie
- Więc jak nie to ja już idę paa. Nie czekaj na mnie - zawołałam na odchodne.
Poszłam jeszcze po Tomka bo o 8 byliśmy umówieni przez wejście do baru. Tomek już na mnie czekał przed domem. Na powitanie pocałował mnie namiętnie i poszliśmy w stronę umówionego miejsca. Każdy powoli się schodził, gdy byliśmy już wszyscy weszliśmy do środka i usiedliśmy przy stolikach. Zamówiliśmy piwo i nic konkretnego nie robiliśmy. Dopiero o 9 miało zacząć się karaoke, więc przedtem poszliśmy zagrać w Cymber Gay. Graliśmy do póki nie zaczęło się karaoke. Zdążyliśmy kupić jeszcze kolejne piwo, niestety nie obyło się bez uwag mojego chłopaka; że za dużo, że nie mogę. I tak go nie słuchałam, postanowiłam zaszaleć. Wszyscy śpiewaliśmy piosenki, było zabawnie. O 00:00 skończyła się impreza. Dziewczyny było trochę wstawione choć określenie trochę to mało powiedziane. Nie utrzymywały się na własnych nogach, w tym ja też. Ja musiałam trochę wytrzeźwieć bo mama by mnie z domu wywaliła, poprosiłam mojego chłopaka czy mogłabym u niego przenocować. On od razu zadzwonił do mamy i zaprowadził mnie do siebie. Położyłam się u niego na łóżku i nie wiem kiedy mi się film urwał.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Przepraszam że tak długo nie pisałam ale jest szkoła, Święta się zbliżają i nie mam zbytnio czasu. Nie dawno były egzaminy próbne więc też się musiałam pouczyć. Wgl nie mam jakoś weny. Muszę myśleć nad dalszym życiem, to w końcu już 3 klasa gimnazjum niestety. Jak minęła wam szkolna wigilia. Nam nawet spoko. Choć muszę przyznać, że ja nie lubię Świąt Bożego Narodzenia. Mam do tego swoje powody, ale to już zachowam do siebie. Jak podoba wam się ta cześć. Proszę o odpowiedzi w komentarzach. Oczywiście za błędy przepraszam, xD 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz