wtorek, 1 lipca 2014

Paulina cz. 55

Do domu przyjechała o 17:30. Dyżur był dla niej bardzo męczący, jednak Paulina miała bardzo dobry humor. Marcina z pracy jeszcze nie było, dlatego postanowiła zrobić mu niespodziankę i przyrządzić romantyczną kolację we dwoje. Szybko poszła na zakupy; kupiła tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Już 15 po szóstej kolacja czekała na stole, razem ze świecami.
- O kurde! Zapomniałam o winie! - krzyknęła załamana.
W tym momencie rozległ się dźwięk zamykających drzwi.
- Wróciłem Kochanie.
W tym momencie do pokoju wszedł Marcin z butelką czerwonego wina. Postawił je na stole i przywitał się z dziewczyną. Wspólnie zjedli kolacje i poszli do sypialni.

*** Kilka tygodni później***
Paula wstała rano z bólami brzucha i mdłościami. Nie wiedziała co się dzieje, Marcina już nie było bo miał na 6 do pracy, więc po 5 wychodził. Paulina na praktyki miała na 9:00 więc jeszcze trochę zostało jej czasu, postanowiła zrobić sobie miętowej herbaty mając nadzieję, że jej przejdzie. Apetytu też jakoś nie miała, ale postanowiła zrobić sobie małą kanapkę do pracy. Po wypiciu mięty myślała, że poczuła się lepiej. Nie miała już mdłości, jednak ból brzucha dalej się utrzymywał. Wzięła jakieś tabletki i poszła do pracy. Zaprzyjaźniła się tam z innymi lekarzami. Przed wyjściem zrobiła sobie lekki makijaż, żeby nie było widać złego samopoczucia. Już 5 po dziewiątej była przebrana i "gotowa". Przyjaciele z pracy od razu zauważyli że ich koleżanka jest blada i słabo się czuje.
- Co się dzieje? - zapytał Piotrek
- Nic. a co ma się dziać?
- Paulina? Jesteś blada
- Ja? Nie wydaje Ci się.
W tym momencie dziewczynie zrobiło się niedobrze i pobiegła do łazienki. Po 10 minutach wróciła do pokoju lekarskiego i usiadła na kanapie. Wszyscy się coś pytali ale ona skryła tylko twarz w dłoniach i nic nie odpowiadała. Po chwili przyszedł lekarz prowadzący i każdemu dał coś do zrobienia. Paulina miała dziś asystować przy operacji, wszyscy jej to odradzali ale ona się uparła. Dopiero za godzinę miał odbyć się zabieg, dlatego Paula wraz z Asią udały się do Bufetu na herbatę. Za piętnaście jedenasta kobieta poszła przebrać się i przygotować do operacji. Zaczynał boleć ją brzuch coraz bardziej a mdłości nie ustępowały ale nie myślała teraz o tym, skupiła się na zabiegu. Gdy już była na sali operacyjnej zaczęło kręcić jej się w głowie, było duszno, ciężko jej się oddychało. Doktor Kwiatek od razu to zauważył.
- Wszystko w porządku.
- Tak tak
- Na pewno. Może usiądź sobie.
- Nie, dam rade.
W tym momencie Paulina chwyciła się za brzuch.
- Boli Cię brzuch?
- Trochę, ale zaraz prze...
Nagle zrobiło mi się ciemno przed oczami, wszystkie głosy były jakby w oddali, nie umiałam powiedzieć ani słowa. Powieki robiły mi się coraz cięższe. Wszyscy zaczęli krzyczeć moje imię. Więcej nic nie pamiętam, chyba zemdlałam. Obudziłam się na łóżku pod kroplówką. Powoli otworzyłam oczy, wszystko wydawało mi się zamazane. Moje ciało było nadal bezwładne. Na twarzy miała maskę tlenową.
- Gdzie ja jestem? - zapytałam zdezorientowana.
- W szpitalu, leż zawołam Michała.
- Co się stało?
Piotrek już nic nie odpowiedział tylko wyszedł z sali. Po chwili przyszedł z nim dr. Michał. Powtórzyłam moje ostatnie pytanie.
- W czasie operacji zemdlałaś. Boli Cię coś?
- Brzuch i głowa.
- Weź ręce zbadam Cię.
- Ale mi nic nie jest to z przemęczenia. Dajcie mi coś przeciwbólowego i idę dalej pracować.
- Ty chyba oszalałaś dziewczyno! Najpierw Cię zbadam a potem pomyślimy.
- Ale doktorze.
- Żadne ale. Gdzie dokładnie boli?
- W dole brzucha.
Po dokładnym zbadaniu brzucha dr.Michał kazał wezwać kogoś z ginekologii.
- A jakieś inne objawy?
- Mdłości, zawroty głowy, duszności, szybko się meczę.
- A temperatura?
- 2 dni temu miałam ale tylko 38,8
- Od kiedy masz te objawy.
- Zawroty głowy od tygodnia, duszności trochę dłużej a mdłości dopiero dziś rano.
- I ty w takim stanie przyszłaś do pracy?
- Ale potem się lepiej czułam. Ała boli
- Brzuch?
- Tak
- Pani Beatko szybko USG - zwrócił się do pielęgniarki.
Paulina szybko dostała coś przeciwbólowego a dr. Michał zaczął jeździć głowicą po brzuchu i szukać przyczyny bólu. Niestety nic tam nie było, po chwili do sali przyszedł ginekolog by ją zbadać. Zaczął od pobrania krwi i oznaczenia poziomu HCG, gdy Paula to usłyszała to nie mogła w to uwierzyć.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz